W miniony weekend w końcu zebrałam się i rozpoczęłam przygotowania do Wielkanocy. Na pierwszy ognień poszły jajka. Zrobiłam trzy sztuki, dwa pokazane na zdjęciu a'la karczoch, zaś trzecie całkiem inne, ale o nim będzie osobny wpis, gdyż planuję zrobić jakąś kompozycję, ale co to będzie konkretnie to się dopiero okaże, jakby to niektórzy powiedzieli jak nabierze mocy prawnej. Jak znam życie to będę to robiła dwa dnie przed świętami, abo jeszcze później.
Dwa karczochowie jajka powędrowały do mojej siostry. Zawiozłam je razem z kulą z poprzedniego wpisu. Siostrze bardzo się wszystko podobało. Kula od razu została powieszona i bardzo ładnie się prezentowała.
Piękne kolory, piękne jajeczka a 'la karczochy.Pozdrawiam :) http://jasminyrekodzielo.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńKarczochy przepiękne. Wspaniałe kolory. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPastelowe cudnie wygląda :) super pomysł z takimi kolorkami.
OdpowiedzUsuńcudne!
OdpowiedzUsuńzapraszam na konkurs, atrakcyjne Nagrody!:)
http://malopolankitworza.blogspot.com/2012/03/konkurs-na-wielkanocna-pisanke.html
wow ... i kolejne cuda !
OdpowiedzUsuńurocze Twoje jaja :)))
No i pieknie te jajuszka wyszły. Jak na pierwsze starcie z karczochami to naprawdę jestem pod wrażeniem.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. =)