środa, 30 listopada 2011

Jesienny bukiet z suszonych liści

Kiedy przychodzi późna jesień i nie można już przynieść kwiatów z ogrodu do wazonu, to trzeba coś wymyślić. Tym bardziej, że nie chcę wydawać pieniędzy na zakupy w kwiaciarniach, bo u nas grzeją mocno kaloryfery i zbyt szybko cięte kwiaty kończą swój żywot.  Na pomysł wykorzystania liści jako bukiety wpadłam podczas jednego ze spacerów po lesie, gdzie pod nogami leżało wiele świeżo opadniętych liści. Wybieram te nieuszkodzone, które ładnie się błyszczały - ja to zawsze mówię, że ładnie się do mnie uśmiechały. Taki bukiet z suszonych liści bardzo długo się trzyma. Nie pierwszy raz taki bukiet gości u mnie w domu. Po przyniesieniu liści z lasu wiąże im końcówki kawałkiem sznurka i kładę gdzieś na parę dni, wówczas liście dosychają, a końcówki liści tak ładnie się zwijają.

 

niedziela, 27 listopada 2011

Koszyczek z kwiatami z bibuły

Serdecznie zapraszam wszystkich do zaglądania na mojego nowego bloga, gdzie będę się udzielała jakby to powiedzieć - pod względem artystycznym. Bardzo lubię mieć w domu ładne rzeczy, w związku z tym często sama robię różne stroiki, serwetki i inne rzeczy do upiększenia domu. Bardzo rzadko coś kupuję, bo szkoda mi kasy na drogie stroiki, za to wolę sama coś zrobić za ułamkową część kosztów tego co musiałabym zapłacić w sklepie. Surowce do wykonania różnych rzeczy kupuję w sklepach, na targach lub sama zbieram. Często jeden z pokoi u mnie w domu wygląda jak suszarnia, na każdym uchwycie szafki suszy się inna roślina. Nie wspominając o sporej ilości pudeł znajdujących się w piwnicy z różnymi pierdółkami jak to określa moja rodzina. 
Bardzo żałuję i ubolewam nad tym, że nie mam duszy artysty. Sama nie potrafię wymyślić nic twórczego. Za to mam rozwinięty bardzo szeroko zmysł obserwacji i dzięki temu, oglądając wiele różnych prac innych ludzi, sama łączę kilka pomysłów w jeden mój osobisty. Nigdy lub prawie nigdy nie robię kopii oglądanych prac, tylko moja praca jest moją własną pracą daleko odbiegającą od oryginału. Dla przykładu napiszę w ubiegłym roku tuż przed Bożym Narodzeniem oglądam wiele zdjęć i dwa wpadły mi szczególnie w oko - jedno choinka zrobiona z szyszek pomalowanych na złoto i drugie kula oklejona kwiatami i piórami do zawieszenia na oknie. Z tego zrobiłam kulę styropianową oblepioną małymi szyszkami pomalowanymi na złoto oraz małymi różami. Będzie o tym trochę więcej w osobnym temacie jak przyniosę pudło z piwnicy tuż przed świętami. 

Na początek przedstawiam koszyk z kwiatami wykonany z białej i czerwonej bibuły. Zakupiłam go tego roku we wrześniu będą na Kazimierski Święcie Jesieni w Kazimierzu Dolnym nad Wisłą. O wykonaniu nic nie będzie napisane, jako że nie pytałam pań sprzedających koszyczki na stoisku o szczegóły. Liczne stoiska obfitowały w wiele ciekawych prace ludowych twórców. Przyznam, że byłam zdziwiona ilością kół gospodyń wiejskich z okolicy prezentujących swoje prace na Kazimierskim Święcie Jesieni. Sporo rzeczy podpatrzyłam, a przy okazji uwieczniłam z aparatem, aby mieć na przyszłość inspirację. A oto na pierwszym zdjęciu mój koszyczek, który stoi obecnie na stoliku obok telewizora. A dalej zdjęcia stoisk zrobione w Kazimierzu Dolnym.