piątek, 20 stycznia 2012

Różyczki z bibuły w małym bukieciku

Nie miałam co robić wieczorem, to pozwijałam parę różyczek z bibuły metodą cukierkową. Niestety nie mam krepy, więc bibuła musi mi na razie wystarczyć. Styczeń się kończy, powoli będzie się trzeba zabierać za chowanie świątecznych ozdób, a w zamian za to trzeba coś postawić na meblach.



4 komentarze:

  1. różyczki bardzo ładne, choć polecam kupić krepę bo z niej lepiej się robi:)
    pozdrawiam z Kuźni Upominków:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma u nas krepiny, dopiero muszę zamówić w internecie i czekać aż mi przyślą.

      Usuń
  2. Piękne różyczki :) bardzo, bardzo podobają mi się Twoje stroiki :) śliczne :) pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń