środa, 30 listopada 2011

Jesienny bukiet z suszonych liści

Kiedy przychodzi późna jesień i nie można już przynieść kwiatów z ogrodu do wazonu, to trzeba coś wymyślić. Tym bardziej, że nie chcę wydawać pieniędzy na zakupy w kwiaciarniach, bo u nas grzeją mocno kaloryfery i zbyt szybko cięte kwiaty kończą swój żywot.  Na pomysł wykorzystania liści jako bukiety wpadłam podczas jednego ze spacerów po lesie, gdzie pod nogami leżało wiele świeżo opadniętych liści. Wybieram te nieuszkodzone, które ładnie się błyszczały - ja to zawsze mówię, że ładnie się do mnie uśmiechały. Taki bukiet z suszonych liści bardzo długo się trzyma. Nie pierwszy raz taki bukiet gości u mnie w domu. Po przyniesieniu liści z lasu wiąże im końcówki kawałkiem sznurka i kładę gdzieś na parę dni, wówczas liście dosychają, a końcówki liści tak ładnie się zwijają.

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz