Po Wielkanocy pojechałam do Ikei i kupiłam dwie miętowe latarenki. Tak samotnie stały na komodzie, że mi się użaliło i pojechałam na zakupy do kwiaciarni. Wróciłam z czterema bukietami białych róż, trzema kielichami, workiem perełek i zielonymi listkami. Wystarczyła godzina i zrobił się z tego całkiem ładny wystrój komód. Trzy miesiące trwało zanim wkleiłam tu zdjęcia.
Mamy już jesień i zaczynam myśleć o jesiennym wystroju, mam już kupione wrzosy.
smaku mięty nie lubię, ale kolor zawsze mnie zachwyca
OdpowiedzUsuńPiękne mojej ulubione białe róże. Życzę równie pięknych choć białych tylko w wyobraźni świąt.
OdpowiedzUsuń