niedziela, 8 grudnia 2013

Czerwona choinka

Od Wielkanocy nic nie robiłam w domu, jeśli chodzi o ozdabianie. Nie miałam do tego serca, ani ochoty. Wczorajsze spotkanie i rozmowa z jedną osobą, spowodowało, że w głowie zakiełkowała mi idea co mogłabym zrobić.  Jednak się temu opierałam. Rano pojechałam do OBI po małą choinkę, bo w tym roku wyjeżdżam na święta i nie będę dużej choinki ubierać, a chciałabym mieć jakiś świąteczny akcent w domu. W sklepie były światełka za 5 zł z przeceny, więc grzech było nie kupić, więc kupiłam. Oczywiście kupiłam też małą choinkę, po którą pojechałam.

 

Po południu już nie mogłam wysiedzieć i zwinęłam arkusz białego brystolu w stożek i skleiłam taśmą klejącą, owinęłam najpierw światełkami, później organzą, a na koniec ozdobnym drucikiem z gwiazdeczkami. Zajęło mi to raptem pół godziny i mam nowoczesną choinkę w domu.